piątek, 27 września 2013

Colour


Kolejny miesiąc za nami... Wczoraj minęło ''nasze'' 14 miesięcy. Jaś codziennie mnie zadziwia. Tak dużo już rozumie. Segreguje pampersy-do kosza, pranie-do pralki :) Pokazuje paluszkiem, da się z nim porozmawiać, choć nie każdy wie o czym mówimy. Nie sposób się z nim nudzić. Czuję i widzę jak z mojego Maleństwa rośnie Mały Chłopczyk. 
Na przekór temu, ze ciągle pada odkopaliśmy naszą bluzę od Efvvy. Motyw dżungli, inspirowany malarstwem Henri Rousseau podkolorował nasz dzień. Bluza wygodna, jakość jedna z lepszych z jaką mieliśmy do czynienia :) Taka nasza odskocznia od szafy ubrań w stonowanych kolorach. Nie powiem, bo miałam dylemat czy będzie strzałem w 10 i czy na pewno odważymy się ją zakładać. Zaryzykowałam i nie żałuję. Służyła nam całe lato :)  Posiadamy 'dżunglaste' legginsy, ale raczej w tym roku ich nie będzie.. Chyba, że w wersji domowej. 
Żałuję, że za bloga zabrałam się tak późno. Większość zdjęć, aż do wiosny będzie pochodziła z różnych wnętrz żeby pokazać co chowamy pod kurtką :) Pojawią się zabawki, kosmetyki, może przepisy. Jeszcze planu nie opracowałam. Na pewno nie znikniemy :) 





Jaś ubrany:
Bluza-Efvva
Spodnie-Newbie by Kappahl
Buty-Zara
Beanie-Zara

niedziela, 22 września 2013

Red&Green

Witamy :)
Dochodzimy do zdrowia więc dziś udało nam się zrobić parę zdjęć. Nie padało, jednak zaczynało już robić się ciemno, dlatego za dużo czasu na pstrykanie nie mieliśmy. Jaś pobiegał (jak zawsze z małpą :)), wymęczony wrócił do domu i padł do spania :) Liczę, że przyjdą jeszcze ciepłe jesienne dni i pokażemy coś innego niż kolejne kurtki, bo na to mamy jeszcze kilka miesięcy...
Najważniejsza dziś-zielona parka, prezent od cioci Sy <3 Wydaje mi się, że must have. Pasuje do wszystkiego, pod spód wystarczy założyć grubszy sweterek i będzie cieplutko, choć zupełnie na taką nie wygląda, Brakuje nam tylko futerka przy kapturze :) Co najważniejsze-jest wygodna, jednak mogłaby mieć wewnętrzny suwak. Zapinanie guzików przy wyrywającym się Jasiu jest ciężkie do zrobienia :)
Czerwone spodnie były już na zdjęciach z płaszczem Talc. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni.
Buty zakładamy często i jak widać nadal w super stanie :) Nie kosztują dużo, a sprawdzają się super. 
Bluza pod parką to zeszła kolekcja Mini Rodini. Zrobiona z super bawełny, dosyć droga, ale cena summer sale nawet przyjazna :) Następne nasze zakupy również planuję w Mini R, znalazłam wreszcie motyw lisków na polskich stronach i jestem zakochana!







Jaś ubrany:
Parka-Zara
Spodnie-H&M
Bluza-Mini Rodini
Buty-Zara
Czapka-Kappahl
Chusta-Zara

sobota, 21 września 2013

Number one.

Jesteśmy! 
Jasiulek zdrowy, mama dwa razy gorzej. Taki bilans :) Ciężko mi nawet myśli zebrać, więc jeśli post będzie ciężki w czytaniu-wybaczcie.
Miałam zabrać się za niego wczoraj, jednak wieczorem zupełnie mnie rozłożyło. 
Najważniejsza w całej stylizacji-spersonalizowana bluza. Znaleziona na fanpage'u facebookowym. Cudeńko :) Świetnie wykonana, do tego napis wzbudza ogólne zainteresowanie (skąd, za ile, a jakie rozmiary?:)). Nie ma co ukrywać, jest boska. W kolorach można trochę powybrzydzać, w napisach także. Wybieracie numer, napis i za kilka dni bluza jest Wasza. Ja jestem zachwycona i z ręką na sercu polecam wspaniałą SHOOT,girl :) 
Spodnie-kolejna odsłona naszej szelkowej kolekcji. Te pasują do wszystkiego, wielki plus za gumki w szelkach, których w końcu nie trzeba regulować. 
Fullcap kupiony bez przekonania, noszony bardzo rzadko. Pewnie pojawiałby się częściej gdyby Jaś ponosił go dłużej niż 2 minuty. :)
Buty kupione wiosną, super wygodne w zakładaniu, bo na nasze serdelkowe stopki mało co pasuje. Stawiam, że założone ostatni raz, bo trochę ciężko nogę już włożyć. 
Kamizelka, kolekcja tegoroczna. Kupiona także bez przekonania, ale jakąś musi przecież mieć. Kolor ani żółty, ani musztardowy. 








Jan ubrany:
Bluza-SHOOT,girl
Kamizelka-Zara
Spodnie-Zara
Buty-Zara
Fullcap-H&M

czwartek, 19 września 2013

Jak zachorować i nie zwariować :)

No nic... Choróbsko dopadło i Jasiową mamę. Sprawa staje się dużo trudniejsza mając marudzącego, przeziębionego J w domu. Najchętniej zakopałabym się w łóżku z najcieplejszym kocem i gorącą herbatą. Niestety, zapomniałam już jak to jest poleżeć dłużej niż 5 minut :) Janowy czujnik mamusiowego odpoczynku ciągle działa, włączony jest także kiedy próbuję zrelaksować się przed tv, a szczególnie upodobał sobie moment mojego wejścia do wanny :) Chyba nie muszę mamusiom tłumaczyć o co chodzi :) 


(*oczy nie są podkolorowane, 100% naturalne, in love <3 :)) 


Dzisiaj trochę lifestyle'owo, bo obiecałam sobie odpuścić wszystkie stylizacje na czas naszej niedyspozycji :) Więc biegamy po domu w najwygodniejszych bawełnianych spodenkach i najprostyszym body + koniecznie skarpetki z ABS (inaczej bliskie spotkanie z podlogą gwarantowane).





Jeśli już o upadkach mowa-Jasiową głowę przed głośnym bęęęęc z łóżka ratuje elektroniczna niania. Jak dla mnie must have wyprawkowy. Nie wiem jak funkcjonują i sprawdzają się nianie bez funkcji obrazu, bo nie miałam z nimi do czynienia, ale naszą mogę w 100% polecić. Jako, że króluje u nas co-sleeping a ja do łóżka też muszę wejść to niemożliwe jest zastawienie go ze wszystkich stron. Mała Janowa ciekawska głowa wciśnie się wszędzie, szczególnie w nocy kiedy to wstaje bez słowa i od upadku dzieli go metr :) 




Elmo towarzyszy nam wszędzie, polujemy teraz na Ciasteczkowego Potwora, jednak bezskutecznie... Może jeszcze się doczekamy.





Po wielkich zakatarzonych bojach wreszcie udało się uśpić Malucha. Płaczu było dużo, przytulania, głaskania. W końcu śpi, uuuf.




Jan ubrany:
Wąsiasta piżama-H&M
Body-H&M
Spodenki-Next
Elmo-H&M
Niania elektroniczna-Philips Avent SCD600/00
Pościel-Ikea

Zdjęcia:
Jasiowa mama
Jasiowy wujek Maks :)

środa, 18 września 2013

Chmurzy się :)

Hej :)

Pogoda znowu nas nie rozpieściła. Ba...Mogłam się tego spodziewać-przesiedzieliśmy dwa dni w domu, a teraz dopadło nas przeziębienie. Cierpi Jaś, ja razem z nim chociaż choroba mnie oszczędziła. Nosek zapchany, oczka smutne, maruda... Ratujemy się jak możemy, a nasz numer jeden to olejek Olbas. Damy radę, mam kilka zaległych stylizacji więc Jan trochę odpocznie od biegającej za nim z aparatem matki wariatki :)
Dziś przed południem udało nam się uchwycić to o czym marzyłam-nasz nowy nabytek Luna Hood. Nie było do końca tak jak zaplanowałam, przed samymi zdjęciami Jaś zarządał wody zalewając się przy tym pod szyją. Wyszło jak wyszło, ale na spacery w samej bluzie się nie zapowiada więc publikujemy co mamy :)
Przeszukałam wszystkie polskie strony by znaleźć rozmiar "2" długi czas bezskutecznie. Uratował mnie fanpage Kids on the moon pisząc, że są ciągle u nich dostępne. Świetnie, zamówiona od razu :) Warta każdej złotówki, perełka w naszej szafie. Materiał mięciutki i ciepły, fason niespotykany, ale Jan wygląda w nim świetnie. Chmurki idealne do pogody i nastroju.
Dołu dziecięcym fashionistkom przedstawiać nie trzeba Niesłodkie legginsy :) Jak narazie posiadamy tylko chmurzastą wersję long. Pasują do wielu z naszych ubrań, przygotowane mam zdjęcia w wydaniu bardziej ''eleganckim''.
Buty założone ostatni raz-zmarzły nam stópki. Łup wyprzedażowy from Zara, używane jeszcze do siedzenia w wózlu :)
Jeśli ktoś z Was posiada jakieś super sprawdzone sposoby na przeziębienie u Malucha-chętnie odgapię :) U nas póki co pokojowa parówka z Olbasu, Sterimar do noska i odciąganie Fridą (znienawidzoną przez J :)) Trzymajcie kciuki za dzisiejszą noc :*








Jan ubrany:
Bluza-Luna Hood od Kids on the moon
Leggi-Nosweet
Buty-Zara

poniedziałek, 16 września 2013

Bear ears :)

Witamy :)

Pogoda nas nie rozpieszcza... Na spacery wybieramy się pomiędzy jednym deszczem, a drugim. Zapominamy jak wygląda polska złota jesień, choć nawet na dobre się nie rozpoczęła...
Cały dzień w domu z prawie 14 miesięcznym Maluchem potrafi dać w kość więc marzymy o tym, by choć na trochę wyszło słoneczko...
Jeśli mowa o deszczu-w naszej szafie nie mogło zabraknąć raincover'a z prawdziwego zdarzenia (oczywiście w wersji mini :)). Jak dla nas idealny znaleźliśmy na Mofflo podczas letnich przecen. Pierwsza cena trochę za wysoka jak dla nas-dlatego kocham ''summer sale'' :) Talcowy rozmiar nieco mały jak na 2 latka, rękawy może i trochę długie jak na nasze małe łapki, ale leży swietnie. 
Najważniejszy plus to charakterystyczne dla Talca misiowe uszy, nie jakieś oklapnięte smutno misiowe, a super zrobione. To, że mam słabość do dzieci w misiowych uszach wiem już z czasów przedciążowych kiedy wydawałam wszelkie "ochy i achy" nad maleńkimi ubrankami. Teraz sami powiększamy swoją uszatą kolekcję, a płaszcz zajmuje w niej honorowe miejsce. 
Spodnie-czerwone chinosy w super cenie, kupione w H&M. Kupione raczej do stylizacji z inną bluzą (o tym niebawem), ale z płaszczem wyglądają równie świetnie. 
Buty, pokazane już wczoraj. Do pełni jesiennego looku brakuje nam mini Hunterów, ale to także niebawem :) 







Foto-Mama Jasiowa :)

Jan ubrany:
Płaszcz-Talc
Spodnie-H&M
Buty-Zara
Małpka-Smyk

niedziela, 15 września 2013

Like a big man :)

Witamy! :)

Dziś wszystko kręci się wokół kurtki/płaszcza (?). Czaiłam się na nią odkąd zobaczyłam na lookbooku Zary.Urzekł nas lookbook jak i rzeczywistość. Kurtka wyczekana, w końcu się pojawiła. Razem z ciocią Sy byłyśmy już po 9 rano, co by czasem nikt jej nie wykupił :) Teraz widzę, że popularna także u innych mam blogerek. Rzecz chyba kontrowersyjna-można ją kochać lub nienawidzić.
Na Janie prezentuje się świetnie, krój raczej dla pulchniejszych dzieci. Nasz rozmiar to 24-36 miesięcy, posłuży na pewno na początek wiosny. A, że zimno u nas było przeokropnie (wychodząc z domu termometr pokazywał 7 stopni) to Jan pierwszy raz mógł w niej wystąpić. 
Spodnie to także kolekcja jesień-zima, szelki to nasza miłość i na pewno w innych wydaniach je zaprezentujemy. Te świetne, bo podszyte cieniutką podszewką i nieco wygodniejsze niż typowe dżiny.
Bluzeczka kolejna z łupów Kappahlowych. Spokojne kolory, super nadruk, no i te drewniane guziczki-uwielbiamy! 
Buty kupione już latem, rozmiarowo i użytkowo na zaś, wreszcie mogliśmy przeskoczyć w coś jesiennego. Nie widać, że się brudzą, więc dla małego Uciekiniera jak znalazł :) 








Foto-Jasiowa Mama :)

Jan ubrany:
Kurtka-Zara
Bluzka-Newbie by Kappahl 
Szele-Zara
Buty-Zara
Konewka-pożyczona z piaskownicy :)

sobota, 14 września 2013

Początki bywają trudne :)

Witamy! 

Zainspirowani blogami o modzie dziecięcej postanowiliśmy pokazać coś "od nas" :) MY-czyli Jasiowa mama-Tosia, oraz główny sprawca całego zamieszania-aktualnie 13,5 miesięczny Jan. 

Od pojawienia się Jasia na świecie szukam niepospolitych, oryginalnych ubranek dziecięcych by pokazać, że możemy założyć coś innego niż kolejna bluzka w postacie Disney'owskie. Tego na pewno tutaj nie będzie :) Przeszukujemy coraz to nowsze strony i kombinujemy. Co nam z tego wychodzi, to już pozostawiam do oceny zaglądających :)

Żeby za nudno nie było, postanowiłam wrzucić dzisiejsze próby sfotografowania uciekającego Jana. Na zewnątrz już zimno, więc zakładamy grube swetry. Oooo tak-uwielbiam jesień za nie :) Można kombinować z kolorami, wzorami, fakturami. My dziś założyliśmy nasz zeszłoroczny nabytek wyprzedażowy, kupiony "na wyrost". Super wygodny, bo nic spod spodu nie wystaje-od wewnątrz suwak, którego zupełnie nie widać! Po mału widzę, że robi się "na styk" więc wykorzystamy go na pewno jeszcze nie raz, zanim wpadnie do wora "for sale" :)

Dresiki kupione w tym tygodniu, całkiem przypadkiem, bo wreszcie doczekaliśmy się w Kappahlu rozmiaru 74+ :) Na wieszaku bez uroku, brałam bez przekonania, jednak po założeniu są świetne! I przede wszystkim wygodne :)
Buty, założone premierowo :) Zmieniały miejsce w sklepie, najpierw wyczaiłam na chłopięcym dziale, a kupiłam już na małej dziewczynce. W każdym razie jak dla mnie unisexy :)
Na koniec główna rzecz w całej stylizacji-nie żeby była noszona all day :) Założona tylko do zdjęć, wymieniona później na szare beanie :) Znaleziona w internecie, za grosze, a wrażenie robi wieeeeelkie. 
Ah najważniejsze-małpka na patyku :) Wczorajszy prezent od babci A, Jan rozstać się nie może, co z resztą widać. 














       
Jan ubrany:
Sweter-Zara
Dresy-Newbie by Kappahl
Buty-Zara
Czapka pilotka-Allegro
Szare beanie-Zara
Małpka-Smyk